Strony

sobota, 9 lipca 2016

Prolog



          Sarna sto­jąca na ulicy zbie­gła z niej, uni­ka­jąc roz­pę­dzo­nego samo­chodu, który nie­bez­piecz­nie zbli­żał się do klifu. Kobieta, która kie­ro­wała pojazd, sta­rała się ocu­cić męż­czy­znę obok. Nie mogła nawet wysko­czyć z wozu. Przy­pięta do kie­row­nicy ręka unie­moż­li­wiała jej nawet zawró­ce­nie samo­chodu. Zje­chali z
szyb­ko­ścią świa­tła z drogi i zaczęli zbli­żać się do ogro­dze­nia, które chro­niło kie­row­ców przed śmier­cią poprzez upa­dek do morza.

    Z całą siłą wal­nęli w ogro­dze­nie. Linki od niego oplo­tły samo­chód. Wal­nął on w skały i odbił się od nich. Kobieta otwo­rzyła zamknięte wcze­śniej oczy i spoj­rzała w dół. Nie mogła uwie­rzyć w fakt, że zaraz umrze. Sły­szała jak jedna z linek puściła, prze­krzy­wia­jąc samo­chód. Spoj­rzała na męż­czy­znę obok. Krew sączyła mu się z czoła. W kie­szeni dostrze­gła klucz od kaj­da­nek. Deli­kat­nie wyjęła go, a męż­czy­zna, przez kolejne pęk­nię­cie linki, wyle­ciał przez przed­nią szybę pro­sto do morza. Trzę­są­cymi się rękami uwol­niła swoją dłoń i spoj­rzała w dół. Nie było moż­li­wo­ści, żeby udało jej się uwol­nić. Sły­sząc swój tele­fon w kie­szeni kurtki, wyjęła go i spoj­rzała na wyświe­tlacz. Napis „Psy­chol” uspo­koił ją. Wci­snęła zie­loną słu­chawkę i przy­su­nęła tele­fon do ucha.

– Dobrze wiesz, że mogę Ci ura­to­wać, musisz tylko zgo­dzić się– powie­dział głos. Kobieta roz­łą­czyła się i spoj­rzała na listę kon­tak­tów, wyszu­kała swo­jego brata. Posta­no­wiła nagrać mu wia­do­mość. Wytarła twarz mokrą od łez i spoj­rzała na sie­bie.

– Hej mamo, tato i hej Tobias- mówiła sła­bym gło­sem. – Nigdy Wam tego nie mówi­łam, ale kocham Was całym ser­cem i zawsze będę. Spłać­cie swoje długi i wyjedź­cie stąd. Może do Włoch? To było Wasze marze­nie. – uśmiech­nęła się i wytarła łzy. – A Ty Tobias ogar­nij się w końcu. Życie to nie bajka nie możesz się tak mar­no­wać. Pamię­taj, że zawsze będę z Tobą. – Kolejna linka puściła, a kobieta krzyk­nęła. Spoj­rzała na ekran i ostatni raz powie­działa. – Kocham Was.

Wysłała wia­do­mość i nie cze­ka­jąc na potwier­dze­nie dostarczenia, zadzwo­niła do „Psy­chola”. Nie musiała długo cze­kać na odzew. Sły­sząc oddech po dru­giej stro­nie, przy­mknęła oczy.

–Zga­dzam się– powie­działa.

– Świet­nie.

– Ura­tuj mnie. – Spoj­rzała na morze z prze­ra­że­niem.

– Ura­tuję, ale pamię­taj- szep­nął.– Alek­san­dra Mon­son musi zgi­nąć, żebyś Ty żyła. – Po tych sło­wach roz­łą­czył się, a samo­chód wpadł do morza.

       Kobieta już pod wodą pró­bo­wała odpiąć pas. Udało jej się to po kilku pró­bach. Wydo­stała się przez otwarte okno i zaczęła pły­nąć w górę. W poło­wie drogi czuła się już słaba. Powie­trze się jej koń­czyło.

       Dry­fo­wała, widząc w gło­wie obrazy z jej życia. Śmierć jest łatwa i przy­jemna, a życie to jedno wiel­kie gówno. Czu­jąc ucisk na ramie­niu, spoj­rzała w górę. Ura­to­wał ją.






8 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie zapowiadający się prolog :) Lece do rozdziału pierwszego :D

    PS kim jest Psychol XDD?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero teraz komentuję prolog. Wyszedł bosko, kochana! Brawo. Aż łza zakręciła się w moim oku.

    OdpowiedzUsuń
  3. 'Przypięta ręka do kierownicy' - 'przypięta do kierownicy' ręka brzmi bardziej składnie
    'kierowców przed śmiercią, poprzez upadek do morza' - bez przecinka
    'Nie mogła uwierzyć w fakt, ze zaraz umrze' - że
    'linek, puściła, przekrzywiając samochód' - bez tego pierwszego przecinka
    ' a mężczyzna przez kolejne pęknięcie linki, wyleciał przez przednią szybę prosto do morza.' - przecinek po 'mężczyzna'
    'musisz tylko zgodzić się.- powiedział głos.' - bez kropki po 'zgodzić się'
    'tato i hej Tobias.- mówiła słabym głosem' - bez kropki po 'Tobias'
    'To było wasze marzenie.- uśmiechnęła się i wytarła łzy.' - 'Uśmiechnęła się' z dużej.
    'Pamiętaj, że zawsze będę z tobą.- kolejna linka puściła, a kobieta krzyknęła.' - 'Kolejna' z dużej.
    ' Wysłała wiadomość i nie czekając na potwierdzenia zadzwoniła do „Psychola".' - 'nie czekając' powinno być oddzielone przecinkami. I czy tam nie powinno być 'na potwierdzenie'?
    '-Zgadzam się.- powiedziała.' - bez kropki po 'się'
    '- Uratuj mnie.- spojrzała na morze z przerażeniem.' - 'Spojrzała' z dużej
    '- Uratuję, ale pamiętaj.- szepnął.' - bez kropki
    '- Aleksandra Monson musi zginąć, żebyś ty żyła.- po tych słowach rozłączył się, a samochód wpadł do morza.' - "Po" z dużej
    'zaczęła, płynąc w górę.' - bez przecinka, płynąć
    Wybacz za takie chamskie wytykanie błędów, nie mogłam się powstrzymać ;)
    Poza tym jakoś tak, hm, podeszłam do tego bez jakichś większych emocji? Ot jakiś wypadek, w którego opisie brakowało jakiegoś dramatyzmu (oprócz tej wiadomości). Noale, to dopiero prolog ;)
    Ciekawi mnie, kim jest Psychol...
    Pozdrawiam,
    kudikot.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że jest sporo błędów. Było więcej uwierz. Mój program zmienia mi słowa, lub nie dodaje ogonków, kresek. Dopóki nie znajdę lepszego trzeba życ. XD

      Usuń
  4. Witam!

    Zastanawiam się jak trafiłaś na mojego bloga. Nigdzie go jeszcze nie rozgłaszałam, bo uznałam że niewiele osób będzie chciało czytać coś takiego... sztampowego, coś co było już powielane wiele razy. A jednak.

    Na początku bardzo dziękuję za komentarz pod prologiem, jaki zostawiłaś na moim blogu :) Cieszę się, że przypadł ci on do gustu, bo pisałam go kilka miesięcy (z dużymi przerwami) i nadal nie jest idealny.

    Odnośnie twojego prologu to poprawiłabym tylko kilka rzeczy :

    — zapis dialogów, bo jest błędny (zasady zapisywania dialogów znajdziesz w internecie. Jakie rady O.o)
    — tekst powinien być wyjustowany czyli taki eee... Obie kolumny po obu stronach mają być proste? Jak w książce. Chyba.

    Dobra no to tyle.
    Mam problemy ze zrozumieniem tego zdania o ręce przypiętej do kierownicy. W sensie że przypięta czymś... Kajdanki? Dobra już rozumiem! Miałam takie skojarzenie z tych filmów że ten mężczyzna na siedzeniu to policjant a ta kobieta to... Więźniarka? Więzień?
    Ciekawi mnie kim jest ten mężczyzna do którego kobieta dzwoniła, określiła go jako psychola. Podejrzewam że pseudonim będzie adekwatny dla tego bohatera. Trochę brakuje mi opisów, opisów emocji, opisów ogólnie, poza tym prolog zachęca do przeczytania dalszych rozdziałów. Będę czytać! Dodaję do obserwowanych i zapraszam ponownie do siebie [Martwa i piękna]

    Pozdrawiam serdecznie, Alice Spencer

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejka! Nominowałam Cię do LBA, w związku z czym zapraszam na mojego bloga:
    http://w-zakamarkach-mojej-duszy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń