NIESZCZĘŚLIWY WYPADEK
– Skoro już wszystko zjedzone może my porozmawiamy w moim biurze, a moja żona pokaże panią dom? – spojrzał z lekkim uśmiechem na Penelopę i jej matkę.
– Oczywiście. – odezwała się Julia. – Pani Thorn i Penelopa są na pewno ciekawe jak tutaj jest
Siwon, ze swoim ojcem, szwagrem i przyszłym teściem udali się do pomieszczenia niedaleko jadalni. Usiedli w czarnych skórzanych fotelach i rozpoczęli rozmowę.
***
Penelopa ze znudzeniem oglądała swój przyszły dom. Westchnęła tylko i stanęła przy rodzinnych fotografiach. Na jednej z nich była pierwsza żona ojca Siwona. Przyjrzała jej się. Była piękną kobietą. Brunetka o zielonych oczach i oliwkowej karnacji. Na kolejnym zdjęciu był sześcioletni Siwon z matką. Patrząc na scenerię, były to wakacje nad morzem. Ciekawe jak zginęła? Wiedziała tylko, że było to jak chłopak, skończył siedem lat. Westchnęła i jej oczom ukazało się ślubne zdjęcie Tatiany i Christophera. Prychła pod nosem i ruszyła dalej. Już podczas oglądania salonu postanowiła opuścić trójkę kobiet i na własną rękę pozwiedzać. Upiła łyk wina, które cały czas miała przy sobie. Spojrzała na pusty kieliszek.
– Chciałaby pani jeszcze trochę? – odwróciła się.
Przed nią stała rudowłosa kobieta. Odrobinę wyższa od niej. Kiwnęła głową, a kobieta nalała jej alkoholu do kieliszka. Wyminęła ją i ruszyła długim korytarzem, co chwilę popijając wino. Kiedy tylko je wypiła, kieliszek odłożyła na pobliskim stoliku. Po kilku krokach poczuła się gorzej. Złapała barierkę od schodów i odetchnęła ciężko. W kieszeni swojej sukienki poczuła wibracje telefonu. Wyjęła telefon z kieszeni. Odblokowała go i spojrzała na ekran. Znowu to samo.
Numer zastrzeżony:
„Mam nadzieję, że to, co się wydarzy, nauczy Cię czegoś. ”
Zaskoczona dziewczyna tylko próbowała się wyprostować, ale nie wychodziło jej to. Czuła jak jej ciało odmawia jej posłuszeństwa. Nadal trzymając się za barierkę, odwróciła się. Spojrzała na osobę przed sobą. Ucieszył ją fakt, że ktoś tędy przechodził. Teraz, kiedy jej samopoczucie tak naglę się pogorszyło. Wyciągnęła dłoń przed siebie z nadzieją, że osoba stojąca na przeciw niej, ją chwyci. Jakże się rozczarowała. Powieki zaczęły się zamykać. Ostatnie co zobaczyła, był szyderczy uśmiech. Odchyliła się, a jej ciało poleciało w dół. Uderzenie, było na tyle głośne, że domownicy zbiegli się do miejsca całego wydarzenia. Winowajca odszedł, nie pozostawiając po sobie, żadnego śladu. Siwon spojrzał na ciało brunetki. Przypomniał mu się wypadek jego matki. Krew płynąca po kafelkach sprawiła, że chłopak osunął się na podłogę. Obrazy przeszłości powróciły. Schował twarz w dłoniach. Matka dziewczyny klęczała nad nią, próbując ją ocucić. Podniósł wzrok. Panował totalny chaos. Christopher stał w kącie z telefonem przy uchu. Wzywał karetkę. Jego ojciec ruszył w stronę wiszącej kamery, a jego macocha i przyszła teściowa próbowały pomóc Penelopie. Tylko on siedział bezwładnie na podłodze. Nie mógł nic zrobić. Czując dłoń na ramieniu spojrzał na osobę, którą usiadła obok. Była to jego siostra Tatiana. Wiedziała, że chłopakowi jest ciężko. Przytuliła go mocno, a po chwili usłyszeli dźwięki karetki. Zabrano Penelopę. Cóż to był tylko nieszczęśliwy wypadek.
***
Alex podała zamówienie starszemu mężczyźnie. Gdy tylko to zrobiła podeszła do swojego brata, który właśnie kładł na tacę dwie szklanki soku. Uśmiechnęła się do niego i weszła do kuchni. Jej mama właśnie kończyła robić kurczaka. Oparła się o ścianę i przyjrzała jej się. Cały czas miała w głowie rozmowę z prokuratorem. Może jednak powinna się zgodzić? Obiecał spłacić dług i zaopiekować się jej rodziną. Jednak udawanie kogoś i żyć jako ta osoba musiało być straszne. Nie zgodzi się. Spłaci sama ten dług i zajmie się rodziną.
– Alex nie stój tak, klient przyszedł. – usłyszała za sobą głos ojca.
Uśmiechnęła się i opuściła kuchnię. Z czarnego fartuszka wyjęła notesik z długopisem i podeszła do stolika. Tak minął jej wieczór. O dwudziestej zamknęli restaurację i weszli do budynku obok, w którym był ich dom. Dziewczyna od razu wykąpała się i ruszyła schodami do swojego pokoju. Zamknęła za sobą drzwi i zapaliła światło. Z drewnianej toaletki zabrała swój notes. Lubiła zapisywać wiersze, czy też złote myśli. Gdy tylko usiadła na łóżku obok okna, odezwał się jej telefon. Spojrzała na urządzenie i wzięła je do ręki. Odblokowała telefon i nie dowierzała od kogo, dostała wiadomość.
Psychol:
Czekam na Twoją decyzję.
Chwilę odczekała, ale zaraz po tym odpisała:
Ja:
Znasz moją odpowiedź, nie mam zamiaru brać w tym udziału. Zostaw mnie w spokoju.
Miała nadzieję, że po tej wiadomości naprawdę da jej spokój. Zgasiła światło po drodze, odkładając notes. Położyła się na łóżku. Leżała wgapiając się w sufit. Cała sytuacja z dzisiaj nie dawała jej spokoju. Ten mężczyzna ma naprawdę, nie poklei w głowie. Serio myśli, że się na to zgodzi? Dobre sobie, a może to żart? Jeśli chce tylko sprawdzić, czy by się na to odważyła? Jeśli tak, to komik z niego słaby. Obróciła się na bok. Księżyc świecił prosto w jej oczy, a telefon leżący na parapecie znowu się odezwał. Wzięła go do ręki i odczytała kolejną wiadomość.
Psychol:
Północ, zostało Ci mało czasu na decyzję.
Ja:
Po tej wiadomości telefon ani razu nie dał o sobie znać. Zadowolona z faktu, iż jej prześladowca możliwe, że zrezygnował.
***
Christopher wszedł do szpitala. Musiał poczekać, aż rodzice Penelopy opuszczą budynek. Szukał sali, w której leżała jego kochanka. Zatrzymał się przy sali numer dwadzieścia osiem. Intensywna terapia. Nie dziwił się. Spadła z wysokości dziesięciu metrów. Był zaskoczony, że jeszcze żyje. Napisał wiadomość do swojego przyjaciela, który pracuje tutaj. Zajmował on się Penelopą, a dodatkowo miał układ z Nightem. Mężczyzna wszedł do środka i spojrzał na kobietę. Była podpięta do kilku urządzeń. Jej klatka piersiowa delikatnie się unosiła. Odsunął delikatnie kroplówkę i podsunął sobie krzesło. Patrzył na nią niewzruszony. Niby darzył ją jakimś uczuciem, ale czy to ważne? Od myśli oderwało go chrząknięcie. Spojrzał na mężczyznę w kitlu.
– Witaj, Tom. – Chris wstał i podał mu swoją dłoń.
– Witaj. – odwzajemnił gest, a następnie wzrok przeniósł na Penelopę.
– Jaki jest jej stan? – zapytał, wsadzając dłonie do kieszeni.
– Jest małe prawdopodobieństwo, że przeżyje. – odwrócił wzrok od poszkodowanej. – A jeśli nawet przeżyje, będzie sparaliżowana.
– Co powiedziałeś jej rodzicom? – kolejne pytanie z ust Christophera sprawiło, że Tom westchnął.
– Powiedziałem, że to zadziwiające. – Night spojrzał na niego wyczekująco. – oznajmiłem im, że będzie żyć. Najwyżej może mieć kilka zadrapań.
– Bardzo dobrze. Cieszę się, że robisz co każe.
– Mamy umowę. – przypomniał.
– Pamiętam. – podszedł do drzwi. – Przytrzymaj ją jeszcze dwa dni. Gdy tylko ta dziewczyna się zgodzi, podmienię je, a Ty dostaniesz swoje dwa miliony.
– Dobrze– spojrzał na blondyna.
Oboje opuścili salę i udali się w swoje strony. Night ruszył w stronę parkingu. Wiedział, że Aleksandra Monson się zgodzi. Musi.